Polowanie w Chorwacji: Więcej niż tysiąc łowisk

Łowcy z całej Europy cieszą się najpiękniejszym środowiskiem, doskonała gastronomia i bogate dziedzictwo kulturowe Chorwacji. Chorwackie tereny łowieckie stanowią wyjątkowe siedlisko przyrodnicze, które na stosunkowo niewielkim obszarze charakteryzuje się dużą różnorodnością zjawisk przyrodniczych. Atrakcyjne miejsca do polowań, długoletnia tradycja i różnorodna przyroda są połączone cudowną więzią Morza Śródziemnego, Alpy i Panonia. Istnieje wiele niezakłóconych naturalnych oaz, w których żyją wszystkie trzy wielkie europejskie drapieżniki: niedźwiedź, wilk i ryś.

W 1881, rząd Królestwa Chorwacji i Slawonii postanowił potwierdzić tzw. „Zasady łowieckie” opracowane przez „Towarzystwo obrony łowiectwa w Królestwie Chorwacji i Slawonii” i już w 1882 towarzystwo wydało „Pierwszy wspólny chorwacki kurier Towarzystwa Łowieckiego i Hodowli Rybołówstwa”. Jeszcze przed tymi decyzjami i działaniami istniały dobrze zorganizowane polowania, co było głównie zasługą osób z istniejącej elity społecznej, którzy przyczynili się do wspólnego zrozumienia ogólnego rozwoju łowiectwa w Chorwacji.

Dziś, tam są 1060 tereny łowieckie z czego 30% należy do państwa, a reszta do powiatów. We wschodnich nizinnych regionach Chorwacji, Slawonia i Baranja, można polować jeleń, kozioł sarny, dzik, i mały, włochaty i pierzasty ptactwo. W środkowej Chorwacji można również upolować całą dziką przyrodę powyżej, natomiast w rejonie Liki i Gorskiego Kotaru można polować niedźwiedź i cietrzew. Na wybrzeżu Dalmacji, szczególną atrakcją są polowania kozice i muflony, oraz specyficzne rodzaje małych ptaków, które zamieszkują duże wysokości, takie jak kuropatwa skalna i cietrzew.

Największe łowiska znajdują się w powiecie Koprivnicko-Krizevacka z więcej niż 45 000 000 hektarów ziemi i wyspa Brač tylko trochę ponad 35 000 000 hektarów. Biokovo to także teren łowiecki, który warto odwiedzić. Osijek, Vukova, Pod względem liczby terenów łowieckich prym wiodą powiaty Split i Zagrzeb.

Zagraniczni myśliwi rozpoznali lokalne obszary, na których schwytano ofiary, i właśnie w 2010, 6500 pozwolenia zostały dozwolone.